środa, 28 maja 2014

Kusa no Nioi - reedycja!

Drodzy Czytelnicy,
kiedyś już wspominałem o moich planach ponownej publikacji opowiadania Kusa no Nioi, tak więc jest i ona!
Wydaje mi się, że to opowiadanie cieszyło się znacznie większą popularnością niż Mafia o Machibuse, ale może to dlatego, że było z Wami długo (naprawdę długo, bo prawie pięć lat, jeśli mnie pamięć nie myli). Opowiadanie miało swoje wzloty i upadki, znając moją sezonową twórczość więcej było tych drugich. Jednak(!) za każdym razem udało mi się podnieść i w końcu doprowadzić to opowiadanie do finiszu! (Który nie koniecznie spotkał się z Waszym zadowoleniem).
Opowiadanie KnN było także moim prawdziwym startem z przygodą pisarską. Wcześniej podejmowałem jakieś próby, jednak żadne nie były tak owocne jak moje pierwsze SasuNaru.
Kusa no Nioi miało raz więcej a raz mniej czytelników (co uświadomiło mi, że regularne pisanie popłaca), dlatego też postanowiłem, że skoro wzbudziło ono sporą sympatię pewnych osób to dlaczego by nie napisać go lepiej?
Nie od dziś wiadomo, że KnN miało swoje początki gdzieś w 2007/8 roku, kiedy to, będąc zaledwie trzynastoletnim amatorem pisania, popełniałem wiele błędów. Dlatego też początki były trudne, a koniec, wydaje mi się, już trochę lepszy. Teraz zapewne nie jestem mistrzem pisarstwa, nie posiadam też bety, więc pewnie i tym razem nie raz zabraknie Wam przecinków, kropek czy pojedynczych liter, jednak sądzę, że nieco doszlifowałem mój styl. Trochę też popracowałem nad warsztatem i, mam nadzieję, że moje pisanie zmieniło się na lepsze.
Dodatkowo wiem już jak opowiadanie się skończy, dlatego też sądzę, że łatwiej będzie mi się skupić na dopracowaniu niektórych wątków.
Wy, niestety, też już wiecie jak Kusa no Nioi się kończy, jednak mam nadzieję, że darzycie to opowiadanie pewnym sentymentem oraz, że uda mi się je zmienić na tyle, że z chęcią przeczytacie je jeszcze raz w wersji, może nie profesjonalnej, ale mniej amatorskiej.

Do poczytania!

2 komentarze:

  1. Hej! :D
    Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz. Mi samej rozmazują się stare czasy. Kilka lat już minęło, ale jednak nie potrafię się wyzbyć mojej miłości do SasuNaru i oto jestem. I w dodatku znowu będę miała okazję poczytać Twoje opowiadanie w wersji bardziej profesjonalnej, jak twierdzisz. W sumie, trochę się zmieniło, dojrzałyśmy, dorosłyśmy, więc pewnie nabrałyśmy więcej wprawy i można to wykorzystać.
    Niedawno chciałam przewertować wszystkie moje ulubione opowiadania i jakie było moje rozczarowanie, kiedy zauważyłam, że Kusa no Nioi zniknęło z internetów. Ale będę cierpliwa i poczekam na tę nową wersję. ;)

    Czy ja dobrze widzę czy w avatorze masz postać z planety skarbów? Jedna z moich ulubionych bajek w dzieciństwie. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, oczywiście, że Cię pamiętam ;).
      Chyba cierpię na to samo. Tyle już wyszło spod mojej ręki oneshotów i innych, nieopublikowanych, opowiadań o zupełnie innej tematyce, które nawet podobają mi się bardziej, jednak wciąż nie mogę zrezygnować z powracania do SasuNaru.
      Staram się jak mogę napisać Kusa no Nioi lepiej i chyba jeszcze dzisiaj w nocy pojawi się pierwszy rozdział. Według mojego planu miał się pojawić wczoraj, a jednak wciąż mi coś zgrzyta w jednym fragmencie. Zupełnie jak Kishimoto, zawsze mam problemy z Sasuke :P.
      Stara wersja KnN wciąż spoczywa bezpieczna na moim komputerze, tak więc dla bardzo spragnionych mogę ją udostępnić, jednak nie radzę o to prosić. Jak to czytam łapię się za głowę!

      Owszem, wcześniej gościł tam (mój ukochany) książę Adam z Pięknej i Bestii, a teraz jest tam Jim z Planety Skarbów. Tak jak nie mogę wyzbyć się sympatii do SasuNaru tak samo, od prawie dwudziestu lat, ciągną się za mną magiczne historie Disney'a <3.

      Usuń